Data driven SEO, czyli pozycjonowanie w oparciu o dane

W kontekście data driven SEO ten etap jest jednym z najłatwiejszych do zrealizowania, jako że istnieje mnóstwo narzędzi, które pozwalają na precyzyjną analizę danych dotyczących słów kluczowych.

Nie wystarczy jednak zebrać jedynie informacji na temat najpopularniejszych fraz. Aby podejście data driven miało sens, zwracaj uwagę na liczne dane dotyczące słów kluczowych i analizuj je w kontekście:

• Liczba zapytań – dane o wolumenie wyszukiwań mogą pomóc w określeniu popularności słowa kluczowego i tego, czy warto je targetować.
• Konkurencyjność – informacja na temat tego, jak wiele stron (i jak intensywnie) stara się pozycjonować na daną frazę, pozwoli określić, czy targetowanie danego zapytania jest realne.
• Wartość kosztu za kliknięcie (w reklamie PPC) – średni koszt stawki CPC w Google Ads to dodatkowy sygnał, pomagający w określeniu konkurencyjności danej frazy oraz jej ogólnego komercyjnego potencjału.
• Sezonowość – dana fraza może być bardzo popularna, jednak po bliższej analizie okazuje się, że podlega dużym wahaniom w zależności od pory roku. W długoterminowej perspektywie tego typu czynnik koniecznie należy mieć na uwadze.

Dzięki gromadzeniu informacji na temat fraz kluczowych będzie Ci łatwiej zoptymalizować działania z zakresu ogólnej strategii SEO i content marketingu.

Dwell time to czas, jaki użytkownik spędza na danej stronie, zanim wróci do wyników wyszukiwania. Nie należy go mylić ze współczynnikiem odbicia (bounce rate). Więcej na temat współczynnika odbicia i tego, dlaczego należy go analizować w kontekście innych metryk (jak właśnie dwell time), możesz dowiedzieć się z artykułu „Jak obniżyć współczynnik odrzuceń na stronie? 7 wskazówek”.

Na jakie zatem wartości zwracać uwagę w przypadku owej metryki, aby uzyskać szerszy obraz? Oto kilka z nich:

• Średnia liczba stron na sesję – duża wartość wskazuje na to, że użytkownicy interesują się ogólnym contentem danej strony i postanawiają zapoznać się z dodatkową treścią.
• Odsetek powracających użytkowników – z dwell time w szerszej skali powiązana jest także liczba użytkowników, którzy w wybranym okresie wrócili na stronę, aby ponownie zapoznać się z tym samym lub innym contentem.
• Strony wejścia i wyjścia – analizując średni czas, jaki użytkownicy spędzili na Twojej stronie, warto wziąć pod uwagę także to, poprzez jakie podstrony odwiedzający trafiają zwykle na witrynę. Przydatnych informacji na temat tego, który content szczególnie poddać optymalizacji, dostarczy także wiedza o tych stronach, poprzez które użytkownicy opuszczają witrynę.

Dzięki optymalizacji wartości dwell time z zastosowaniem podejścia data driven będziesz w stanie zrozumieć, jak użytkownicy wchodzą w interakcje z Twoim contentem i co przykuwa ich uwagę. Pomoże Ci to także w poprawie kolejnego czynnika, który teraz omówimy.

CTR określa, jaki odsetek użytkowników, którzy zobaczyli np. link do Twojej strony w wynikach wyszukiwania, kliknęło go, a tym samym odwiedziło stronę. Jeśli przykładowo dana podstrona w SERP-ach w danym okresie była widoczna 100 razy i wygenerowała 5 odwiedzin, CTR wynosi 5%.

Warto wiedzieć nie tylko to, jak zwiększyć CTR, ale także jak analizować ową wartość w szerszym kontekście:

• Organiczne CTR – click through rate mierzony w przypadku odwiedzin z organicznych wyników wyszukiwania.
• Płatne CTR – click through rate mierzony w przypadku płatnych reklam w Google Ads (może on być nawet 20x niższy w porównaniu do organicznych, jak wskazują na to pewne analizy).
• CTR w przypadku poszczególnych urządzeń – CTR może drastycznie różnić się w zależności od tego, czy ruch jest analizowany w kontekście mobile, czy desktop.

Taka dokładna analiza danych dotyczących współczynnika klikalności potrafi dostarczyć przydatnych informacji, jeśli chodzi o optymalizację np. poszczególnych artykułów blogowych, kanałów sprzedaży czy formatu reklam w Google Ads.

Profil linków zwrotnych to jeden z fundamentów SEO, który w bardzo znaczący sposób wpływa na widoczność w wynikach organicznych Google. Jako że obecnie liczy się przede wszystkim ich jakość, w procesie budowania linków koniecznie należy stosować podejście data driven.

Oto kilka metryk, które warto brać pod uwagę:

• Domain rating – ogólna ocena autorytetu domeny (można ją sprawdzić za pomocą takich narzędzi jak Ahrefs). Należy jednak pamiętać, że programy samodzielnie obliczają DR na podstawie wielu danych i nie muszą pokrywać się z autorytetem strony obliczonym przez Google.
• Liczba, zróżnicowanie pochodzenia linków i częstotliwość ich pozyskiwania – nagromadzenie zbyt dużej liczby linków w krótkim czasie pochodzących z tej samej strony może być zinterpretowane przez Google jako próba manipulowania rankingiem, dlatego warto śledzić dokładne dane na temat ich liczby.
• Anchor text – tekst zakotwiczenia, który jest przemieniany na hiperłącze, ma znaczenie w pozycjonowaniu. Warto, aby linki przychodzące w odpowiednich proporcjach stosowały ich różne typy (brandowe, z długim ogonem, partial match itp.), gdyż przykładowo za duże nagromadzenie anchorów exact match nie jest dobre z punktu widzenia Google.

Zagadnieniu marketingu treści w kontekście data driven można poświęcić cały rozbudowany artykuł. Skupmy się jednak na kilku najważniejszych metrykach w tym aspekcie:

• Widoczność treści konkurencji – gromadź dokładne dane na temat tego, jakie tematy porusza konkurencja i jaką widoczność dzięki temu generuje. W ten sposób łatwiej będzie Ci ustalić, jakie tematy zyskują zainteresowanie oraz jak przygotować podobny, ale lepszy content.
• Persony grupy docelowej – przygotuj dokładne profile osób, do których chcesz trafić, określając takie detale jak wiek, zatrudnienie, zarobki, zainteresowania, plany itp. Tego typu dokładne dane demograficzne pomogą Ci zaplanować strategię contentową.
• Analiza trendów – w planowaniu ogólnego contentu pomoże także ogólna analiza trendów, jakie dominują w Twojej branży. W tym celu warto skorzystać z takich narzędzi jak Google Trends.

Gdy przyjmiesz podejście data driven w marketingu treści, będziesz w stanie lepiej zaplanować całą swoją strategię i być zawsze na czasie z najnowszymi trendami.

Jeśli chcesz mierzyć to, jak algorytmy Google postrzegają Twoją witrynę, możesz skupić się na wielu przydatnych metrykach. W tym celu najlepiej jednak korzystać z rozbudowanych narzędzi jak Senuto, SEMSTORM, Ahrefs, Google Search Console czy Google Analytics.

Oto kilka metryk, na których warto się skupić:

• Średni ruch – dokładnie mierz to, ile ruchu w skali dnia/tygodnia/miesiąca ogólnie generuje Twoja strona. Warto także skupić się na takiej analizie w przypadku konkretnych, najważniejszych podstron (np. głównych usług i produktów).
• Widoczność na wybrane frazy – monitoruj to, jakie średnie pozycje w wynikach wyszukiwania zajmujesz na najważniejsze dla Ciebie frazy kluczowe.
• Udział ruchu na urządzeniach mobilnych – w przypadku wielu stron wizyty z urządzeń przenośnych odpowiadają nawet za 50% ruchu. Monitoruj tę wartość, gdyż spadki w tym zakresie mogą wskazywać na to, że Twoja witryna nie jest odpowiednio zoptymalizowana z myślą o tych urządzeniach.

Analizując tego typu dane w kontekście pozycjonowania, łatwiej będzie Ci zyskać szersze spojrzenie na swoją sytuację w Google oraz wyciągnąć więcej przydatnych informacji z innych omówionych w tym artykule kategorii.

Pozycjonowanie lokalne to podkategoria SEO, w przypadku której także warto zastosować podejście data driven. W tym kontekście warto analizować następujące metryki:

• Liczba wyświetleń Profilu Firmy w Google (wcześniej Google Moja Firma) – widoczność owego profilu to jeden z najbardziej wymiernych wskaźników popularności, jeśli chodzi o zapytania lokalne.
• Liczba opinii w Profilu Firmy w Google – mała liczba napływających pozytywnych recenzji może wskazywać na to, że nie zachęcasz w odpowiednim zakresie swoich klientów do pozostawiania opinii.
• Liczba wpisów NAP – wizytówki NAP to dobry, dodatkowy sposób na poprawę swojej widoczności w przypadku zapytań lokalnych.

Pozycjonowanie lokalne wiąże się z wieloma dodatkowymi wyzwaniami, jednak dzięki podejściu data driven łatwiej będzie Ci prześcignąć konkurencję.